Dlaczego pomagamy dzieciom na Kubie?
Kuba, największy kraj na Karaibach jest domem dla ponad 11 milionów ludzi. Z bogatą historią. Wieloetniczna i znana z różnorodnej kultury i tradycji. Wielu turystów odwiedza Kubę, aby cieszyć się jej naturalnym pięknem i tropikalnym klimatem.
Jednak, to co jest piękne dla obcych, dla wielu mieszkańców Kuby jest tylko pięknym tłem dla prawdziwych trudów życia.
Na Kubie od dziesięcioleci panuje system socjalistyczny, który jest niewydolny w bardzo wielu dziedzinach mających bezpośredni wpływ na jakość życia.
Bieda, bezdomność, brak wolności podróżowania, bardzo restrykcyjne prawo, brak możliwości zrzeszania się, wolności słowa i zgromadzeń, to tylko niektóre czynniki wpływające bezpośrednio lub pośrednio na codzienność Kubańczyków.
Z natury naród kubański jest radosny, ekspresyjny… Niestety dziesięciolecia trudów, braku możliwości rozwojowych sprawia, że wielu z nich trwa w beznadziejności, pozbawieni są wiary w siebie, w sens działania. Często nie mają nawet dobrych marzeń, a nawet, gdy coś z tego w nich się tli, to brak im samozaparcia do ich realizacji.
Taka sytuacja, gdy warunki materialne i społeczne wpływają na charaktery ludzi, wywołują w nich niszczącą frustrację, inercję, brak wiary w sens działania jest jedną z najgorszych rzeczy, która może spotkać człowieka w życiu.
I to jest właśnie główny sens niesienia pomocy materialnej na Kubie.
Poprawa bytu Kubańczyków, zarówno dorosłych jak i dzieci powoduje w nich samych, w rodzinach, w lokalnych społecznościach powrót nadziei, wiary w przyszłość, chęci do działania, dążenia do szczęścia, do rozwoju. Prowadzi do tego, że właśnie dzieci nie będą już musiały dzielić losu starszych pokoleń.
.
Projekt:
KOMPLETOWANIE PLECAKÓW RADOŚCIszkolnych plecaków wypełnionych tym, co wzbudzi nieopisaną wręcz radość: buty, ręcznik lub prześcieradło, mydło, jakaś zabawka lub kredki i papier do kolorowania, słodycze lub coś do zjedzenia.
.
Fragmenty uzasadnienia prośby o wsparcie
…nasza praca wymaga środków materialnych ze względu na wielkie ubóstwo naszych odbiorców. Rodziny żyjące w skrajnej nędzy nie są w stanie zaspokoić fundamentalnych potrzeb swoich dzieci. Kuba na której żyjemy, to nie raj dla turystów, to tragedia rozbitych rodzin, dzieci pozbawionych dzieciństwa, bez zabawek, butów, garści cukierków.Aby realizować projekty edukacyjne i wzbudzić potrzeby duchowe wśród tych Kubańczyków, najpierw chcemy wyjść naprzeciw ich potrzebom podstawowym: ofiarować buty, zaspokoić głód, wzbudzić uśmiech choć jednym cukierkiem, czy dodatkową porcją ryżu, ochronić od chorób podarowując dodatkowe prześcieradło, czy ręcznik, które często w rodzinach są dzielone na 2-3 osoby.
Chcę zaznaczyć, że tu czasem w sklepach nie spotyka się nic, ceny są bardzo zmienne wiec nie mogę założyć ze w hurtowni kupię 100 plecaków, bo to nie istnieje, jak w sklepie znajdę 20 to będzie cud, ale sprzedawca może mieć zakaz sprzedania wszystkiego jednej osobie i trzeba będzie kupować po 3 szt. chciałabym zastrzec sobie prawo do ostatecznego zadecydowania, co znajdzie się w plecaku konkretnego dziecka…. Znając sytuacje rodziny, może lepiej będzie kupić dwie pary butów, zamiast ręcznika, a może odwrotnie, może przy szczęściu znajdę jakąś zabawkę tańszą i wtedy dokupię paczkę spaghetti na obiad…. To są nasze realia…. Ale skompletować plecak za całość 50 Euro, to na pewno się uda…
I proszę pamiętać, że pensja Kubańczyka na wiosce, to 10-12 Euro….
Przewidywane koszty na jedno dziecko:
- Plecak – 20 Euro ( w przypadku gdy uda się znaleźć, tańsze pozostałe pieniądze można przeznaczyć na koszulkę lub spodenki)
- Buty- 10 Euro
- Kredki lub zabawka: 4 Euro
- Prześcieradło lub ręcznik + mydło: 10 Euro
- Słodycze/ produkty żywnościowe: 6 Euro
Całkowity koszt plecaka dla 1 dziecka to 50 Euro
Ilu dzieciom można by było wzbudzić uśmiech na twarzy takim podarunkiem?
Może być 10, 50, 100, 200… albo więcej…
Gdy znajdą się pieniądze, nie pozwolimy dzieciom czekać na zrealizowanie marzeń…
Więcej o Kubie
USTRÓJ
Kuba jest krajem socjalistycznym, wszystkie środki produkcji zależne są od rządu.
EKONOMIA I SPOŁECZEŃSTWO
Właśnie rodzaj ustroju i brak własności prywatnej oraz embargo ekonomiczne od dziesięcioleci nałożone na Kubę przez ich potężnego, najbliższego sąsiada, Stany Zjednoczone sprawia, że przechodzi ona bardzo silny kryzys ekonomiczny i socjalny.
Coraz trudniej o pracę i zdobycie podstawowych środków do życia. Edukacja jest darmowa, ale jej poziom spada z powodu braku nauczycieli. W aptekach brakuje leków, wielu lekarzy wyjeżdża do sąsiednich krajów i już nie wraca na Kubę. Emigracja rozbija rodziny, prowadzi do rozwodów. Dzieci żyją pod opieką dziadków i krewnych, którzy nie są w stanie zadbać o ich wychowanie. Większości ludzi muszą wystarczyć produkty spożywcze przydzielone im na książeczkę, wielu z nich cierpi głód. Na wsiach sytuacja jest jeszcze gorsza – w domach brakuje wody, toalet. W rodzinach wielodzietnych jest jedna para butów na kilkoro dzieci i jedna lub dwa komplety bielizny.
NIEKTÓRE Z TRUDÓW ŻYCIA
Kuba to dwie waluty i dwa światy. Pesos cubanos to waluta państwowa. Pesos convertibles CUC (kuki), to waluta dla turystów. Za 1 CUC (równy 1 dolarowi) kupimy 24 pesos cubanos. Różnica jest ogromna. Taka sama jak między światem Kubańczyków, a światem, który Kuba oferuje turystom. Kubańczyk na śniadanie zjada pół chleba, ale nie pokrojony w kromki, tylko w postaci dużej bagietki lub bułkę. W środku jajko (omlet) usmażone na oleju. Kubańczycy na co dzień nie jedzą masła, sera czy świeżych owoców. Na Kubie obowiązuje system kartkowy. Na każdy miesiąc dla jednej osoby przysługuje ryż (3,5 kilo), cukier (1 kilogram na 6 osób), fasola (1 kg na 6 osób), olej (250 ml na osobę), kawa (115 gram na osobę), sól (1 kg na rodzinę), jajka (5 sztuk na osobę na miesiąc), czasami hamonada, a czasami kurczak lub ryba. Sporo, jak na 1 miesiąc? Kubańczyk pracujący w instytucji państwowej zarabia 14 CUC miesięcznie (ok. 56 złotych) i, jak na opiekę państwa socjalnego przystało, drugie 14 CUC dostaje na obiady. Kiedyś obiady podawano w zakładach pracy, ale dziś państwo tnie koszty…